Berlin...to miasto, które jest tak blisko nas - a jednak tak daleko, dlaczego? bo nigdy tam nie byłam (jedynie na lotnisku, ale to się nie liczy przecież).
W końcu za namową uznałam, że to istny wstyd nie odwiedzić tak pięknego miasta, które jest rzut beretem od nas - a więc...pojechaliśmy.
Jakiś czas temu wybraliśmy się na szybką wycieczkę po Berlinie.
Szybką...bo tylko weekendową, ale za to bardzo interesującą i niezwykle intensywną (w kilometrach licząc bardzo).
Dotarliśmy do wielu miejsc, kilka mnie zaintrygowało. Poczułam tę wenę...podróżnika, bo podróże uwielbiam!
I co tam tak ciekawego, co mnie zainteresowało? chyba wszystko...a w szczególności pąąąąąąąąąąąączki, zoo, dogodności dla wózków (nie tylko dziecięcych ale i inwalidzkich) i uprzejmość Berlińczyków.
Berlin jest cudownym miastem, które jest tak ogromne, że nie zdawałam sobie z tego sprawy, jest miastem, które posiada cudowną komunikację (jak niezwykle się przedostać z jednego miejsca w drugie bez wysiłku czy też samochodu).
Tak wielkie miasto...a można poruszać się po nim tramwajem, pociągiem czy też rowerem...nie trzeba autem? niemożliwe...a jednak wykonalne. Brawo...chciałabym u nas tak.
Co zaplanowałam...wizytę w ZOO - cudowna! Cztery godziny ponad łażenia i nie zobaczyliśmy wszystkiego (jeszcze pędem jaguara z dzieciem w wózku).
Cóż - z czystym sumienie mogę polecić (choć atrakcje w Berlinie w przeliczeniu na PLN nie będą nas zachwycać) - warto zabrać tam dziecko, szczególnie takie, które nigdy nie było w ZOO...a nawet! takie, które było, bo żadne ZOO w Polsce nie spodobało mi się tak bardzo jak to w Berlinie. Szczególnie spodobało nam się mini zoo dla dzieci - gdzie można było nakarmić kozy i owce i zagłaskać je (biedne przejedzone już były).
Kolejną atrakcją był LEGOLAND, jak tu odmówić młodemu osobnikowi takiej atrakcji (oczywiście to tylko ściema, rodzice bawili się lepiej niż dziecko).
W LEGOLANDZIE myślę...że za drogo jest to wszystko, choć klocki w sklepiku są w dobrych cenach (takich standardowych) to jednak sam wstęp jest sporym wydatkiem. Dzieci do lat 3 mają wstęp wolny.
Atrakcje są...tylko czy za niższą cenę nie byłoby ich? wiem, że zakupując bilet przez internet jest taniej (i chyba nie stoi się w kilometrowej kolejce - bo w weekendy jest spora).
Reszta atrakcji...to PIZZA HUT - gdzie byłam zaskoczona, bo dla dziecka podali osobne menu oraz kredki i malowankę - co było dla nas ratunkiem, bo Synek zajął się tym na dłuższy czas.
oraz masa zabytków i spacerów pośród pięknych parków...i odwiedzanie pobliskich sklepów,
niesamowicie spodobały mi się pączki DUNKIN' DONUTS - które choć smakowo są dość sztuczne...to wyglądem potrafią rozczulić moje oczy.
Berlin jest piękny, czasem myślę...czy mogłabym tam zamieszkać?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz