Gdy kupiłam Phil&Teds Verve obiecałam Tacie Grzesia, że to już ostatni wózek w naszej karierze rodzicielskiej - przynajmniej na czas dorastania naszego syna...a potem się pomyśli o innych opcjach.
Jednak rozważając opcję P&T Verve a Vibe oczywiście zwyciężyła ilość kół - jako przeciwniczka 3 kół, bo nigdy do nich nie potrafiłam się przekonać, mimo, że nie posiadałam takowego wózka.
Verve okazał się wózkiem bardzo przyjemnym, eleganckim - dostojnym wręcz. Jeździ jak czołg (nie, nie jeździ mi się nim źle ani topornie) - omija wszelkie przeszkody, żaden krawężnik czy nierówność nie jest mu straszna. Ukochany...radził sobie nawet na sporych śniegach. A synek spał w nim jak ululany przy mamie.
Jednak wszystko kiedyś się kończy, dziecię urosło...a P&T Verve okazał się trochę gorszy w kwestii siedziska - wobec swojego brata Vibe. Mianowicie Vibe ma głębsze siedzisko a Verve ciut płytsze.
Myślałam, że nie będzie to przeszkodą, jednak dla dziecka, które ma 2 lata i 8 miesięcy i niebawem będzie wbijać się w kombinezon lub śpiworek, a co gorsza jest trochę bardziej wyrośnięty niż rówieśnicy - głębokość MA OGROMNE ZNACZENIE. Co gorsza...matka wielbi wkładkę z wełny owczej, z którą wózek staje się być płytszym - ubolewam!
Wielka szkoda...bardzo wielka. Pomimo tego, że ma jedną jedyną wadę (która jest oczywiście jedynie wadą dla mnie...bo ja po prostu lubię marudzić, a Grzesiu uwielbia się rozpychać w wózku) to go uwielbiam. Chyba każdy mój wózek, który posiadaliśmy uwielbiałam - taka już jestem. Dumam tygodniami jaki wózek chciałabym mieć, a później nie mam problemu z jego wadami jak i zaletami...które na szczęście zawsze górują.
Do dzieła...
Phil&Teds Verve, to wózek dla jednego....bądź dwójki dzieci. I dla jednego i dla dwójki się sprawdza bez zarzutu. Wspomniałam już o jego charakterze tarana ... który wszystko pokonuje. O tak...uwielbiam to. Co jeszcze uwielbiam? Jego czarny piękny kolor a przede wszystkim - czarne ogromne koła. Budka - to już dla mnie cud nad cuda :) nie tylko ja ją polubiłam ale i synek (który nigdy budek nie wielbił). Nawet gdy padał deszcz czy śnieg budka pozwalała schronić się małemu przed nim.
A mi - wózek pozwalał schronić wiele rzeczy...w pojemnym koszu na zakupy :). I like it!
Zalet a zalet tego wózka jak dla mnie...cała masa, jest też bardzo kompaktowy, ponieważ do bagażnika mieści się i zostawia sporo miejsca (ale to głównie kwestia pojemności bagażnika...bo wiadomo, że do małego nic się nie zmieści a my spory posiadamy). Utrzymanie czystości tego wózka też nie jest problemem, łatwo czyści się - a ja brudu nie zdzierżę.
Koła pięknie skrętne, nie widzę problemu by w miejscu manewrować nim.
Co ja mogę...chyba będę tęsknić...bo wózek sprzedać muszę. Mimo wszystko, polecam...wart swojej ceny.
Ps. hamulec w rączce na początku mnie irytował, po miesiącu dopiero go doceniłam :) jest bardzo przydatny i wygodny!
Ps2. minusem jest to, że ma niegłębokie siedzisko i przy dużej ilości zakupów przeciera się kosz zakupowy ;)...the end.
a oto i mój przystojniak:

Witam, czy możemy zalinkować na Facebooku na naszej stronie tę notkę o naszych wózkach p&t ? Proszę o kontakt - justyna@everbaby.pl
OdpowiedzUsuń